Zakaukazie, lipiec 2006
"... Kiedy szliśmy z Anią z dworca PKS do domu, żal było, że to już naprawdę KONIEC. Chciało się jeszcze. Pojawiła się tęsknota do zakaukaskiej strony świata. Milczeliśmy, w końcu siostra się odezwała – "jak tutaj szaro i żadnych górek"... Skinąłem głową, choć wiedziałem, że wystarczy zamknąć oczy, by zobaczyć zielone wzgórza i roześmiane twarze ludzi, których było nam dane poznać. ..."

Przeczytaj całą relację »

Ściągnij całą relację (776 kB)
© Copyright: Marcin Chalimoniuk
Ostatnia aktualizacja: 16.10.2016